Grająca historia Philips Philicorda z 1969r. Powalające, pełne prawdy brzmienie.Na leciwym,lecz świetnie zachowanym pokładzie wibrato,i wariacki sprężynowy pogłos,przenoszący do lat 60tych jak wehikuł czasu.Nogi i półka widoczne na zdj. bardzo łatwe do demontażu(zwyczajnie wyjmowane)czyli można go gdzieś ze sobą zabrać, i dać posłuchać oraz pooglądać (bo ładny jest)szanownej publiczności gdyby zaistniała taka potrzeba.Minusem jest zacinanie się 2 lub 3 klawiszy(nie wracają)chociaż nie zawsze to występuje oraz milczący f bodajże.Myślę że mógłbym to usunąć lecz brak tych 3-4 godzin.Brak też kasy stąd ogłoszenie .Polecam.