Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

DVD AUDIO/VIDEO TECHNICS A10 HI-END CLASS AA!!!!!

11-06-2015, 4:14
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 2 500 zł     
Użytkownik styloo
numer aukcji: 5411402937
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 269   
Koniec: 11-06-2015 04:22:47

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Waga (z opakowaniem): 12.00 [kg]
Złącze HDMI: Nie
Formaty dźwięku: Audio CD
Formaty obrazu: DVD-Video, VCD
Informacje dodatkowe: Obsługa napisów
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

 

  

 

 

 

Do sprzedania najwyższy model odtwarzacza DVD-Audio/VideoTechnics A10

 

 

The
Dolby Digital 5.1 DTS 5.1

 

 

Technics A10-Uniwersalny odtwarzacz płyt DVD-Audio/DVD-Video/CD-Audio.

Odtwarzanie płyta DVD-Audio(przetwornik 192kHz/24 bity).

Wbudowane dekodery Dolby Digital i DTS.

Funkcja Digital Re-master Procesing-odtwarzająca składowe z płyty CD o częstotliwościach powyżej 20kHz.

Układ witrulanej baterii-Virtual Battery Operation.

Odtwarzanie płyt DVD-R/Video CD,CD-Audio

System symulacji dźwięku dookólnego w słuchawkach-Headphone V.S.S.

Podwójne cyfrowe wyjście audio(koncentryczne i optyczne).

Gniazdo słuchawkowe z regulatorem głośności.Wszystkie wejścia i wyjścia są platerowane 24 karatowym złotem.

Przetwarzanie sygnału wideo z częstotliwością54MHz i 4-krotnym nadpróbkowanie.

 

 

 

Cyfrowa redukcja szumów.

Digital Cinema Mode-rozjaśnia obraz,ukazuje szczegóły,zmniejsza poświatę obrazu.

Digital Picture Mode-zakodowane ustawienia dla różnie sformatowanych płyt oraz możliwość ręcznego ustawienia parametrów.

Monitor Selector-możliwość dostosowania odtwarzacza do charakteru odbiornika.

Automatyczne przełączanie stopklatki pole/ramka.

Przeglądanie obejrzanych sekwencji filmu.

Płynne wyszukiwanie scen z dużą prętkością: 5 prętkościa aż do 100-krotnie zwiększonej.

Błyskawiczny start.

Joystic w pilocie.

2 gniazda scart.

Doskonały pod każdym względem o krystalicznym i barwnym obrazie z wysokiej klasy audiofilskim dźwiękiem wielokanałowym to propozycja firmy Panasonic skierowana do wymagających klientów szukających czegoś więcej niż standartowy obraz i dźwięk oferowany przez tanie odtwarzacze DVD. Technics A10 to rasowy CD o audiofilskim brzmieniu połączony z wysokiej klasy odtwarzaczem DVD który również oferuje niewiarygodne doznania dźwiękowe poprzez odtwarzanie nowego formatu dźwięku 6 kanałowego dla muzyki o wysokim paśmie 192kHz-24Bit.Płyta DVD audio może pomieścić mnóstwo informacji w wysokim paśmie łącznie z dźwiekiem wielokanałowym i tak szeroką scenę muzyczną i przestrzenną stereofonię że człowiek nie ma ochoty na słuchanie zwykłej płyty CD, jest to tak dobry odtwarzacz o dynamice 118dB że praktycznie każdy odtwarzacz CD nawet ten bardzo drogi nie może z nim stawać do rywalizacji jak pokaże późniejszy test zamieszczony poniżej dopiero CD z przedziału3[zasłonięte]000-40 może z nim konkurować a do tego jeszcze możemy na nim oglądnąć film.DVD-A10 remasteruje dźwięk w paśmie 24Bit i to jest kwintesencja brzmienia na poziomie audiofilskim jego wygląd i szampański kolor wskazuje z jakim sprzętem mamy do czynienia i czego możemy od niego oczekiwać,można śmiało sprzedać swój CD i słuchać ulubionej muzyki z DVD-A10 bo naprawdę nie ma porównania... powiem więcej, posłuchać muzyki w formacie DVD-Audio to jest dopiero przeżycie,każdy insteument z osobna w każdym z 6 kanałów to już jest prawdziwie realna sala koncertowa z brzmieniem i przestrzenią, polecam bo naprawdę jest czego posłuchać.Technics A10 kosztował 5990zł i nie jest to wygórowana cena za tak wysokiej klasy zaawansowany sprzęt a w społeczności audiofilskiej uznany za wmiarę tani uniwersalny odtwarzacz DVD-Audio/Video,płyty nagrane w formacie DVD-Audio niestety kosztują drogo rzędu100zł no ale za taki dźwiek trzeba zapłacić.Technics A10 został nagrodzony prestiżową nagrodą EISA za najlepszy odtwarzacz DVD roku,więcej o tym odtwarzaczu w teście poniżej, proszę zwrócić uwagę na oceny tego odtwarzacza i sam test przeprowadzony przez fachową gazetę.

 

Odtwarzacz jest nowy ma przepracowane 80 godzin,jest wraz z wszystkimi akcesoriam i oryginalnym pudełkiem tak jak z salonu w dniu sprzedaży,nie był nigdy naprawiany lub rozkręcany jest w 100% sprawny i odczytuje płyty w 3 sek.W razie pytań 513 [zasłonięte] 929.Polecam!!!!!

 

 

 

 

 

 

 


DVD Audio-Player Technics A10

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

The

Po długim oczekiwaniu na rynek trafiły wreszcie pierwsze odtwarzacze DVD-Audio. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, pionierskie maszyny są uniwersalne, co oznacza, że czytają wszystkie płyty oznaczone logiem DVD.

Jest to modyfikacja pierwotnych założeń, ale jak się wydaje - modyfikacja warunkująca sprzedaż nowych maszyn. Kupując odtwarzacz czytający zarówno filmy, jak i muzykę, dokonujemy w pewnym sensie zakupu na zapas. Płyty pozwalające w pełni wykorzystać potencjał DVD-Audio można policzyć na palcach jednej ręki. Promotorzy nowego formatu postanowili więc nie odwlekać premiery czytników uniwersalnych, która w pierwotnych założeniach miała nastąpić dopiero jakiś czas po wprowadzeniu DVD-Audio Only, ale uwzględniwszy mało sprzyjające okoliczności - osłodzić oczekiwanie opcją odtwarzania również dysków wizyjnych. Nie ma więc tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na DVD-Audio/ Video możemy posłuchać krążków CD, obejrzeć film z 6-kanałową ścieżką dźwiękową, a jak dobrze pójdzie być może również odkrywać zalety formatu 24/192.
Uniwersalny odtwarzacz jest sprytnym sposobem przygotowania gruntu pod standard cyfrowego dźwięku najwyższej jakości. Ekspansja kina domowego przeszła chyba oczekiwania najbardziej optymistycznych analityków, istnieje więc spora szansa, że miłośnicy ruchomych obrazów nie pożałują gotówki na wysokiej klasy czytnik wideo. Kiedy zaś w sklepach pokażą się płyty DVD-Audio, bardzo możliwe, że każdy z nich kupi sobie jedną z czystej ciekawości. Jeśli mu się spodoba - sięgnie po następne i tak może się narodzić sukces ulepszonego CD. Czy te przewidywania się sprawdzą - pokaże czas. Na razie skoncentrujmy się na faktach. Matsushita zaproponowała na początek dwa modele odtwarzaczy - Panasonic DVD-A7 i Technics DVD A10. Pierwszy raczej do wideo, drugi - w pełni uniwersalny ze wskazaniem na audio. Różnica w cenie wynosi równo 1500 złotych (A10 - 5990,A7 - 4490), ale dopłacamy nie za slogany reklamowe, ale za istotne elementy układu.

Budowa
Dla wersji "bardziej audio" zarezerwowano, kojarzące się z luksusem, wykończenie w kolorze szampańskim. Przednia ścianka, jak na wykazującego zamiłowanie do diodek i pokręteł Technics, prezentuje się naprawdę świetnie. Nie obyło się rzecz jasna bez kilku LED-ów , ale bodaj najbardziej charakterystyczny dla wyglądu Technicsa A10 jest front . Zewnętrzna stanowi swego rodzaju obramowanie, wewnętrzna - pod kątem wychodzi do przodu,podswietlana dużymi ledami. Zabiegi projektanta można uznać za dosyć odważne, ale też dzięki nim urządzenie natychmiast rzuca się w oczy. W każdym razie reakcje odbiorców będą raczej na plus.
Do jakości wykonania trudno mieć zastrzeżenia. Panel frontowy wykonano ze szczotkowanego aluminium, a guziczki i pokrętło potencjometru słuchawkowego działają pewnie. Widoczny tuż pod znakiem firmowym przycisk włącznika sieciowego w rzeczywistości uaktywnia jedynie tryb stand by. Do właściwego włączenia wystarczy instalacja kabelka sieciowego. Niestety, ten jest mizernej jakości - zwykły dwużyłowy drucik do "jamnika". Jego wymiana na lepszy również nie wchodzi w grę. Skoro tak, to może lepiej było zamocować go na stałe. W audiofilskich zbiorach sieciówek podobny "asortyment" nie występuje i zagubienie kabelka podczas transportu przysparza więcej kłopotów, niż mogłoby się wydawać. Kiedy w pierwszy dzień Świąt instalowałem Technicsa A10 w systemie wideo, po podłączeniu wszystkich przewodów sygnałowych okazało się, że sieciówka została razem z systemem audio. Jako że w Boże Narodzenie trudno o czynny sklep elektryczny - trzeba było wracać po brakujące ogniwo. Całe szczęście, tę drobną przypadłość rekompensują z nawiązką audiofilskie smaczki. Od strony mechanicznej warto zwrócić uwagę na podstawę antywibracyjną nazywaną Technics Hybrid Constrution Base w skrócie THCB.

Z tyłu Technics A10 wygląda jak... dobrej klasy odtwarzacz DVD. Nawet gdybyśmy nie zauważyli znaczka Dolby Digital na panelu frontowym - możemy być pewni, że w środku znajduje się co najmniej jeden dekoder cyfrowych ścieżek wielokanałowych. Jego obecności dowodzi 6 wyjść odkodowanego i zamienionego na postać analogową sygnału audio. W rzeczywistości Technicsa A10 wyposażono w dekodery DD i DTS. Filmów z dźwiękiem w drugim standardzie jest jak na lekarstwo, ale od czasu do czasu zdarzy się jakiś "Gladiator". Najczęściej DTS można spotkać na rejestracjach koncertów i chyba właśnie tu najłatwiej docenić jego zalety. Dla posiadaczy oddzielnych dekoderów albo tych z Państwa, którzy wolą wysłać cyfrowy sygnał do amplitunera, przewidziano wyjście elektryczne współosiowe i optyczne. Wyjścia wizyjne są trzy, choć Panasonic podaje w katalogu aż pięć - dwa współosiowe i jedno S-video. Do tego mamy dwa skarty, co bardzo się przyda do połączenia DVD z telewizorem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Technics DVD A 10 Connection Table
AUDIO VIDEO
Analogue Digital



5.1 CH out

L-R


Optical

Coaxial


S-Video


SCART
Outputs 1 2 1 1 1 2 2

 



Górna pokrywa została wytłumiona paskiem tworzywa sztucznego. Po jej zdjęciu audiofil, który dotąd oglądał odtwarzacze CD ze zbliżonego poziomu cenowego, może dostać oczopląsu. Nie znajdziemy tu elegancji purystycznych układów. Zamiast tego całe wnętrze szczelnie wypełniono plątaninami kabli i zielonymi płytkami drukowanymi na kilku poziomach. Szufladę centralnie umieszczonego transportu wykonano z gęstego, szarego tworzywa, prawdopodobnie o dobrych właściwościach tłumiących. Poza tym nie zastosowano żadnych rozwiązań typu szpilki czy dodatkowe podkładki pod nóżki. Prawdopodobnie w kwestii redukcji drgań zdano się całkowicie na THCB. Nie ma wątpliwości, że konstruktorzy Matsushity chcieli się podlizać złotouchym. Transformator z rdzeniem owalnym (R-core) i kondensatory z okładkami bambusowymi Ta-keII z linii Master to elementy, w których jakość nie należy wątpić. Teraz już wiadomo, że przycisk "Audio only" na przedniej ściance to nie reklamowy slogan, ale szansa na uzyskanie naprawdę dobrego efektu.
Wertig und solide: Technics DVD-A10 mit einer der jetzt endlich käuflichen DVD-Audio Disc

 

Rear Wireless
TAKEII Ver.3.0 capacitor - MASH type DAC
MASH
- Newly developed D/A process Block diagram
Newly
Hybrid - ClassAA circuitry Principle figure
ClassAA

 


Technics A10 wykorzystuje przetwornik S-Advanced Mash, dostosowany do wyśrubowanych parametrów technicznych DVD-Audio. 24-bitowe słowa są najpierw rekwantyzowane do postaci 4-bitowej z częstotliwością 3 MHz, a następnie przetwarzane przy wykorzystaniu metody modulacji szerokości impulsów (PWM). Nad dokładnością procesu czuwa przez cały czas precyzyjny generator zegarowy. Chroni on sygnał zegara przed zewnętrznymi szumami, które mogłyby stać się przyczyną jittera. Dla nagrań na CD i 16-bitowych ścieżek zamieszczanych na płytach DVD przewidziano "uzdatniacz" w postaci układu Digital Re-master. Jego działanie polega z grubsza na dwukrotnym zwiększeniu częstotliwości próbkowania i rozszerzenia słów do 24-bitowych. Sygnał zostaje "wzbogacony" i harmoniczne i dither i w postaci 24 bity/ 88,2 kHz trafia do przetwornika cyfrowo-analogowego. Na końcu przechodzi przez filtr dolnoprzepustowy usuwający niepotrzebne pozostałości po konwersji i tak wygładzony biegnie do wyjścia.
Ocena bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)
Obsługa
Obsługa uniwersalnego odtwarzacza nie różni się zbytnio od tego, do czego przyzwyczaili nas producenci tradycyjnych CD. Może poza jednym wyjątkiem. Czytanie ścieżki zerowej odbywa się tu znacznie dłużej i w sytuacji, kiedy często zmieniamy płytę, np. podczas odsłuchu testowego, może powodować dyskomfort. Jednak podczas normalnego użytkowania, kiedy słuchamy dłuższych fragmentów albo oglądamy cały film, ta drobna niedogodność nie powinna się dawać we znaki. Tym bardziej, że napęd Technicsa sprawuje się naprawdę bardzo dobrze. Przeskakiwanie do kolejnych ścieżek zarówno na CD, DVD-Video, jak i DVD-Audio odbywa się błyskawicznie. Jedynym wyjątkiem była chyba tylko firmowa kompilacja Panasonica. W tym przypadku lokalizowanie kolejnej ścieżki trwało nieco dłużej. Przyczyną tego stanu rzeczy była prawdopodobnie bardzo bogata zawartość dysku, który oprócz ścieżek zapisanych w różnych formatach, zawierał grupy dodatkowe. W pierwszej znalazły się utwory muzyczne ilustrowane nieruchomymi obrazami (pocztówkami), w drugiej - atrakcyjny sygnał testowy z fragmentem sola na perkusji zamiast normalnie spotykanego szumu. Na innych dyskach, zarówno muzycznych obu formatów, jak i wizyjnych, napęd pracował szybko.

Poruszanie się po zawartości płyt generalnie było wygodne; głównie dzięki dwóm funkcjom. Technicsa A10 wyposażono w pilot z joystickiem, dzięki któremu wybór opcji menu i kalibracja urządzenia odbywają się szybko i łatwo. Nawet nie mając instrukcji obsługi, użytkownik niezbyt obeznany z techniką DVD powinien sobie poradzić z dokonaniem ustawień dźwięku wielokanałowego i trybów obrazu.
Menu ekranowe jest czytelne, ale nie perfekcyjne. Dużą wadą objawiającą się podczas kalibracji jest nieuzasadniona autonomia układu Virtual Surround Sound. Nawet pomimo ustawienia opcji dźwięku w pozycji "wielokanałowy" i przeprowadzeniu testu przy wykorzystaniu wbudowanego generatora, po włączeniu filmu okazało się, że grają tylko dwa głośniki. Układ VSS nie został automatycznie wyłączony, przez co uniemożliwił dystrybucję sygnału do pozostałych kanałów. Dopiero jego wyłączenie przyciskiem na panelu frontowym albo pilocie uaktywniło wszystkie kanały. Niezbyt logiczne jest również pomijanie przez sygnał testowy kanału subwoofera. Wbudowany generator sprawdza po kolei wszystkie głośniki i pozwala na regulację poziomu sygnału w każdym z osobna. Nie wiedzieć czemu, omija jednak głośnik niskotonowy, nawet jeśli został on podłączony. W menu nie znalazłem również żadnej dodatkowej funkcji pozwalającej regulować poziom sygnału subwoofera ani nawet go uaktywniającej. Poza tym Panasonica obsługuje się łatwo, na tyle, że nawet bez instrukcji, która zaginęła gdzieś w trakcie podróży między redakcjami poradziłem sobie z grubsza z dopasowaniem wszystkich parametrów. Subwoofer podłączyłem do stereofonicznego wyjścia analogowego. Niezbyt to wygodne, ale za to gwarantuje pełne wysterowanie nawet opornych układów.



DVD-Technicsa oferuje nie tylko szybki dostęp do ścieżek i grup, ale również do wybranych fragmentów filmowych. Aż pięć szybkości przewijania w obie strony pozwala szybko zlokalizować ulubioną scenę. Stop klatka jest idealna. Jeżeli obraz zadrży, to z winy telewizora albo projektora, a nie czytnika. W audio świetnie zdaje egzamin importowana z DVD-Video funkcja "Resume". Jednokrotne wciśnięcie stopu powoduje, że odtwarzacz pamięta, gdzie przerwaliśmy słuchanie i po przyciśnięciu play, powraca dokładnie w to samo miejsce. Dopiero dwukrotny stop powoduje, że odtwarzanie startuje od początku.

Ocenabluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)bluestar.gif (167 Byte)

Wrażenia odsłuchowe
DVD-Technics A10 miał bardzo trudne zadanie. Z ceną 5990 złotych musiał rywalizować z odtwarzaczami z grupy 4000 - 8000 złotych, a więc z takimi konstrukcjami jak NAD S500 czy Heliosem 3. Oba źródła oferują dźwięk wyrafinowany i spełniający zachcianki wymagających audiofilów. Ich konstruktorzy mieli nad Panasonikiem tę przewagę, że nie musieli zmieścić w budżecie ani wizji ani układów spełniających kryteria formatu DVD. Mając NAD-a S500 posłuchamy muzyki i tyle. Kupując Technicsa A10, nie tylko odtworzymy krążek CD, ale również obejrzymy film, a w przyszłości być także zrobimy wielki krok w kierunku przemiany naszego pokoju w salę koncertową. Przecież DVD-Audio mieści tyle informacji, że bez problemu zmieści się na nim sześć kanałów. Czy kiedy wielka symfonika nabierze jeszcze większej skali, tradycyjne systemy stereofoniczne będą dla nas równie atrakcyjne? Trudno to teraz ocenić, ale jeszcze trudniej ustalić kryteria, według których DVD A10 powinien zostać "ogwiazdkowany".
Wysiłek włożony w dopieszczenie sekcji audio nie poszedł jednak na marne, bo mimo uwag DVD-A10 gra co najmniej poprawnie. Z jego dźwiękiem wszystko jest w porządku i na wysokim poziomie. Kiedy zaczynamy słuchać uważnie i stosować ostre kryteria, według których ocenia się odtwarzacze z tej grupy cenowej, zauważamy pewne mankamenty. Wysokie tony są za suche i nie szukając zbyt długo, można by znaleźć urządzenie oferujące większe zróżnicowanie tego zakresu. Z drugiej strony trudno zarzucić Technicsowi, że zbyt hojnie szafuje sybilantami albo że podbarwia spółgłoski syczące. Ani podczas testu w systemie stereofonicznym, ani po zainstalowaniu go w domowym kinie nie zauważyłem podbarwień wokali czy zniekształceń pogarszających czytelność dialogów. DVD-A10 Technicsa spisywał się pod tym względem zupełnie dobrze. Barwa instrumentów akustycznych mieściła się w szeroko pojmowanej normie neutralności, ale jej nasycenie składowymi i szczegóły świadczące o obecności instrumentu w konkretnej przestrzeni nagraniowej znowu ustępowały dokonaniom najlepszych CD z tej kategorii. Powtórzyła się sytuacja tak dobrze znana audiofilom z dużym doświadczeniem, kiedy wydaje się, że wszystko brzmi, jak trzeba, ale brakuje niuansów, smaczków, jakiejś kropki nad "i". Diabeł tkwi w szczegółach, mówi stare porzekadło, i reguła ta dotyczy również świata hi-fi. Rozdzielczość, różnicowanie subtelnych różnic barwy i dynamiki, a co najważniejsze - natychmiast rozpoznawalna pewność odtworzenia każdego dźwięku - oto co różni urządzenia z samego szczytu od tych mniej wyrafinowanych. Wiele źródeł może brzmieć poprawnie, ale tylko nieliczne sprawią, że zaczynamy strzyc uszami w ich kierunku. DVD-A10 Technicsa należy do pierwszej grupy. Nie popełnia żadnych ewidentnych błędów. Prezentuje dźwięk wyrównany w dziedzinie częstotliwości, ale "nawet" z płyt CD można wycisnąć więcej szczegółów. Wokale brzmią poprawnie,tentniom życiem. Bas jest i obfity i prawidłowo rozciągnięty,pełen energii i żelaznej dyscypliny, która wprawia stopy w ruch.
Podsumowując: zaryzykowałbym stwierdzenie, że w trybie stereo DVD-A10 reprezentuje poziom odtwarzaczy za około 3 - 5 tysiące złotych. To i tak ogromny postęp. Pierwsze modele odtwarzaczy DVD-Video grały jak półtora nieszczęścia, a i dziś nie rozpieszczają melomanów. Panasonic trzyma przyzwoity poziom, ale powiedzmy sobie szczerze - skrzydła rozwija dopiero w systemie kina domowego.

Ocena

Wrażenia wizualne
Instalacja home cinema to żywioł tego odtwarzacza. Naprawdę dobry obraz i świetny dźwięk wielokanałowy pozwalają czerpać z oglądania filmów i koncertów dużo przyjemności. Kolorystyka jest naturalna, choć nie zauważyłem znajomego ocieplenia, występującego w DVD-A360 i zastępującej go "sześćdziesiątce". Nie było też efektownego wyeksponowania koloru niebieskiego i pomarańczowego, ale być może to bardziej kwestia projektora niż samego odtwarzacza DVD. Wizja Technicsa A10 zasługuje na same pochwały za naturalność kolorów, głębię czerni i kontrastowość. Filmy ogląda się przyjemnie, a ewentualne zabiegi operatorskie albo kolorystyczne koncepcje reżysera są dziecinnie proste do zdefiniowania.

Jeżeli chodzi o dźwięk, to oczywiście nie odmówiłem sobie porównania ścieżki DD i DTS. W końcu narosło wokół tego tematu tak wiele legend, że warto samemu się przekonać, czy jest o co walczyć. Wyniki eksperymentów nie były tak jednoznaczne, jak się spodziewałem. Przy wykorzystaniu budżetowego systemu głośnikowego (Avance Omega 503/ Sigma/ Omega 501), różnicę na korzyść DTS-u łatwiej było zauważyć na nagraniach koncertów. Podczas oglądania filmu (Gladiator w wydaniu norweskim) ogólne różnice były tak minimalne, że chyba przepadłbym z kretesem w ślepym teście. Zdziwiło mnie, że największą różnicę dostrzegłem w basie. Przy tych samych ustawieniach subwoofera, bas w ścieżce Dolby Digital był potężniejszy i bardziej gęsty. Z DTS-em wyraźniejsze były kontury, ale traciło się na efektowności projekcji. Ciekawe, czy te obserwacje potwierdzą się również w przypadku innych filmów.

Dźwięku DVD-Audio nie opisuję z premedytacją. W ostatnich latach prasa na całym świecie wyrządziła rynkowi odtwarzaczy CD wiele szkody, podniecając się najnowszymi pomysłami wielkich koncernów. Czas pokazał, że dyżurne zachwyty były przedwczesne; doświadczenie - że grubo przesadzone. Szkoda tylko, że w pogoni za nowinkami naruszono fundamenty stabilnego sektora rynku. Producenci odtwarzaczy CD zaczęli wpadać w kłopoty, a rynek najdroższych urządzeń zamarł w oczekiwaniu. Ja również postanowiłem poczekać, ale tym razem na ruch wytwórni płytowych. Jeżeli w sklepach sukcesywnie, ale bez ociągania zaczną się pojawiać krążki DVD-Audio z pewnością zacznę pisać również o brzmieniu uzyskiwanym z nimi. Póki co, postoję z boku i popatrzę, na rozwój wypadków, umilając sobie czas słuchaniem płyt CD.

Ocena

Konkluzja.
Pomimo zastrzeżeń do niektórych aspektów dźwięku CD, Technics DVD-A10 zasłużył na bardzo dobrą ocenę. Jego uniwersalność, nawet pomijając możliwość odczytu krążków DVD-Audio, jest doprawdy kusząca. Świetny dźwięk wielokanałowy, bardzo dobra wizja i przyzwoity dźwięk CD czynią z niego propozycję wartą poważnego przemyślenia. Atrakcyjność podnosi niewygórowana cena,5990 zł za tak wszechstronną maszynę, to uczciwa oferta. Idealne urządzenie dla wszystkich fanów domowych projekcji, którzy muzyki lubią posłuchać "bez zobowiązań". Wymagający audiofile, którzy liczyli na bardzo dobry dźwięk stereo, a przy okazji na projekcję od czasu do czasu - nie będą musieli już czekać ponieważ ten model oferuje obie te rzeczy na raz.Ja osobiście polecam i rekomenduję zakup. 
Ocena końcowa