Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

PŁK CC HENRYK KRAJEWSKI, D-CA 30. POLESKIEJ DP AK

21-06-2015, 17:41
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19.99 zł     
Użytkownik Barbados1
numer aukcji: 5363739438
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 12   
Koniec: 21-06-2015 17:15:00

Dodatkowe informacje:
Rok wydania (xxxx): 2014
Okładka: miękka
Stan: Nowy
Waga (z opakowaniem): 0.35 [kg]
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Eugeniusz Hull,

PAŃSTWOWOŚĆ PODZIEMNA W NARRACJACH CICHOCIEMNYCH. WSPOMNIENIA WOJENNE Z LAT 1939–1945 HENRYKA KRAJEWSKIEGO,

Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2014, format A-5, oprawa miękka, ss. 278 + repr. dok.

Stan idealny.

Szczegóły – patrz załączone skany!

Dynamiczna rozbudowa podziemnych struktur organizacyjnych na okupowanych ziemiach Rzeczypospolitej, począwszy od jesieni 1939 roku, umożliwiała rządowi polskiemu na obczyźnie odzyskanie cząstki suwerenności, utraconej w wyniku agresji państw najezdniczych. Przez cały okres wojny w okupowanym kraju państwo polskie de iure współtworzyło struktury podziemne, wysyłając drogą lotniczą „zaopatrzenie”, kurierów oraz profesjonalnych żołnierzy-cichociemnych, którzy umiejscowieni w różnych strukturach tajnej państwowości realizowali walkę bieżącą. Tak wysokie konspiracyjne samoorganizowanie się na kształt państwa nie znajduje analogii w żadnym podbitym kraju okupowanej przez III Rzeszę Europy w latach 1940–1944. Cichociemni przybywający z Londynu od końca 1941 roku byli także elementem ambitnego planu „podpalenia Europy” dywersyjną aktywnością. W geopolitycznych realiach Polski czasu II wojny światowej świadczyli przede wszystkim o niepodległościowych celach podziemnej walki antyokupacyjnej. Nieliczni z tych, którzy przeżyli, pozostawili po sobie wspomnienia, będące indywidualnym świadectwem pamięci tamtych wydarzeń i przeżyć. Pomimo że w ocenach i interpretacjach nacechowane są subiektywizmem, stanowią cenne źródło wiedzy o polskiej działalności konspiracyjnej, uzupełniające i poszerzające dokumentację instytucjonalną. Relacje spisywane ex post, po latach, przekazujące indywidualną prawdę piszącego, są ważnym, ale jednocześnie analitycznie i interpretacyjnie trudnym materiałem dokumentowym.
Takie świadectwo pozostawił też podpułkownik Henryk Krajewski (1898–1989), cichociemny „Wicher”, „Trzaska”, „Leśny”, ostatni dowódca Okręgu Polesie AK oraz 30 Poleskiej DP AK, który jako żołnierz zawodowy służył nieprzerwanie państwu polskiemu od 1918 do 1945 roku – zarówno w mundurze, jak i bez niego.

Henryk Krajewski ps. „Wicher”, „Eryk”, „Bąk”, „Trzaska”, „Leśny” vel Henryk Turowski, Henryk Jezierski, Henryk Rogowski, Wasyl Biszko (ur. 7 lipca 1898 w Waśniewie, zm. 16 grudnia 1989) – podpułkownik piechoty Wojska Polskiego, cichociemny.

Był synem Teofila i Marianny z Turowskich. Rodzice byli rolnikami na własnym gospodarstwie. Po ukończeniu szkoły początkowej w Janowcu, a następnie Seminarium Nauczycielskiego im. S. Konarskiego w Warszawie, na początku listopada 1918 zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego, i otrzymał przydział do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie. Jako podchorąży brał udział w rozbrajaniu Niemców w Warszawie. W czerwcu 1919 roku, po ukończeniu szkoły, mianowany został podporucznikiem piechoty i przydzielony do 31 Pułku Strzelców Kaniowskich. W składzie tego pułku brał udział w walkach z bolszewikami na odcinku frontu białoruskiego. 2 sierpnia 1920 roku, dowodząc 1 kompanią w bitwie pod Kuzkami nad Bugiem, został ciężko ranny. Po zakończeniu wojny pozostał w służbie zawodowej. Do lat 30. XX wieku służył w 31 Pułku Strzelców Kaniowskich w Łodzi.

20 września 1939 roku z Ośrodkiem Zapasowym 4 Dywizji Piechoty przekroczył granicę węgierską i został internowany w obozie pod Visegradem nad Dunajem. Po drugiej, udanej ucieczce dostał się do Wojska Polskiego we Francji, gdzie był dowódcą III batalionu w 8 Pułku Piechoty 3 Dywizji Piechoty w Bretanii. Po upadku Francji w czerwcu 1940 był ewakuowany na angielskim kontrtorpedowcu do Wielkiej Brytanii, gdzie służył w Wojsku Polskim w brygadzie spadochronowej. Po odpowiednim przeszkoleniu, w tym ukończeniu kursu dywersyjnego, w dniu 6 stycznia 1942, został awansowany do stopnia podpułkownika.

W nocy z 6 na 7 stycznia 1942 był zrzucony na spadochronie na tereny okupowanej Polski, wraz z 5 innymi cichociemnymi, w okolicach Mińska Mazowieckiego. Był to 3 kolejny zrzut kadry dywersyjnej, dla zasilenia Armii Krajowej. W lutym 1942 wyznaczony został na zastępcę szefa Związku Odwetu (Franciszka Niepokólczyckiego), jednocześnie pełnił funkcję oficera szkoleniowego Związku Odwetu. Przygotowywał, a także uczestniczył w akcji dywersyjnej o kryptonimie „Wieniec”, przeprowadzonej w nocy z 7 na 8 października 1942. Polegała ona na paraliżu linii kolejowych wokół Warszawy. Po przemianowaniu Związku Odwetu w Kierownictwo Dywersji (Kedyw) objął w grudniu tegoż roku funkcję szefa Oddziału IV (szkoleniowego) w sztabie Kedywu pod ps. „Bąk”. W tym czasie zorganizował szkołę dywersyjną o kryptonimie „Zagajnik”. W ramach tych szkoleń wydano podręczniki dotyczące wykonywania dywersji, w tym m.in.: „Partyzantka” opracował H. Krajewski, „Dywersja” opracował Z. Lewandowski, „Teletechnik” opracował M. Panufnik. Ogółem „Zagajnik” ukończyło ok. 1200 kursantów, a szkoła działała do lipca 1944.

W sierpniu 1943 wyznaczony został kierownikiem zaopatrzenia terenu dla okręgów wschodnich. W maju 1944 mianowano go Komendantem Okręgu AK Polesie. W okresie Burzy dowodził 30 Poleską Dywizją AK. Na wieść o powstaniu warszawskim, siły 30 dywizji skierował na pomoc walczącej Warszawie, jednakże 18 sierpnia, pod Otwockiem, zgrupowanie to zostało rozbrojone przez Armię Czerwoną. Dowódca Dywizji uniknął aresztowania, gdyż w czasie akcji Armii Czerwonej znajdował się poza zgrupowaniem przygotowując kwatery dla podkomendnych.

11 grudnia został aresztowany za przynależność do AK. Po śledztwie prowadzonym przez J. Światło skazano go na 10 lat więzienia i 5 lat pozbawienia praw obywatelskich. W czasie transportu do więzienia we Wronkach 26 lipca 1945, pod Bąkowcem koło Dęblina, został uwolniony wraz z grupą 120 więźniów przez partyzancki oddział „Orlika” (Marian Bernaciak). Zmaltretowany przebytym śledztwem ukrywał się pod opieką oddziałów partyzanckich przez kilka tygodni w okolicach Żyrzyna. 6 października 1945 ujawnił się w komisji likwidacyjnej płk. „Radosława”. W ramach ujawnienia kara więzienia uległa zawieszeniu.

Prześladowany przez UB pomimo ujawnienia, w lutym 1946 wyjechał wraz z rodziną z Łodzi do Wrocławia, gdzie pracował kolejno w: Dolnośląskim Zjednoczeniu Energetycznym, Zjednoczeniu Przemysłu Budowlanego, w Zakładach Technicznej Obsługi Rolnictwa oraz w Zjednoczonych Zakładach Gospodarczych „INCO”. Od 1 stycznia 1970 przeszedł na emeryturę i zamieszkał u córki w Wołominie.

Napisał wspomnienia wojenne 1939–1945 maszynopis cz. I i II, Wrocław – Wołomin.