Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Range Rover P38 2,5 DSE automat skóra 3 właściciel

19-02-2014, 4:42
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 10 500 zł     
Użytkownik palacze
numer aukcji: 3948238124
Miejscowość Katowice
Wyświetleń: 799   
Koniec: 19-02-2014 04:53:10

Dodatkowe informacje:
Rok produkcji: 1996
Przebieg (km): 306000
Pojemność silnika (cm3): 2497
Moc silnika (KM): 136
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rodzaj paliwa: Diesel
Typ: Terenowy
Liczba drzwi: 4/5
Kolor: Zielony
Stan: Używany
Uszkodzony: Nie
Wyposażenie: ABS, Autoalarm, Wspomaganie kierownicy, Centralny zamek, Klimatyzacja, Poduszka powietrzna, Elektryczne szyby, Szyberdach, Skórzana tapicerka, Tempomat, Hak, Alufelgi, Elektryczne lusterka, Immobilizer, Komputer pokładowy, 4WD, Podgrzewane fotele
Informacje dodatkowe: Bezwypadkowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 Klasyczny Range Rover P38 w znakomitej formie !

Samochód z 1996r., kupiony przeze mnie w 2006r. - Jestem jego 2 właścicielem w Polsce i 3 w ogóle!

 

Auto w bardzo dobrej kondycji, serwisowane na bieżąco, pneumatyczne zawieszenie EAS całkowicie sprawne.

W ciągłej eksploatacji przez prawdziwego pasjonata. GARAŻOWANE.

 

Samochód absolutnie bezwypadkowy (nie licząc parkingowej obcierki przedniego błotnika, który wymieniłem na oryginał w tym samym kolorze - nie jest lakierowany, wraz z lampą - wymienioną z powodu urwanych zaczepów)

 

Samochód z bardzo bogatym wyposażeniem, m. in.:

 

- automatyczna skrzynia biegów z reduktorem

- klimatyzacja automatyczna dwustrefowa

- sprawny szklany szyberdach

- podgrzewana przednia szyba

- podgrzewane, elektrycznie regulowane (wraz z zagłówkami) fotele

- jasna (kremowa - nie brązowa) skórzana tapicerka - z przodu wykazuje normalne ślady zużycia, ale bez żadnych dziur i przetarć  z tyłu jak nowa

- tempomat

- komputer pokładowy

- el. szyby

- wycieraczki reflektorów

- hak holowniczy 3500 kg (wbite w dowodzie)

- radio z czytnikiem kart SD i USB

 

Samochód w tej chwili na zimówkach, dodaję do niego jeszcze 2 letnie opony w dobrym stanie.

 

W nieodległej przeszłości w samochodzie wymieniłem:

- kompresor EAS (na oryginalny, fabrycznie regenerowany - nie jakiś amerykański patent)

- wszystkie poduszki zawieszenia

- akumulator (CENTRA)

- chłodnicę

- chłodnicę klimy

- wydech

 

a już zupełnie niedawno:

- szyberdach (zaciął się więc wymieniłem w całości, nie bawiłem się w jakieś naprawy)

- podsufitkę (zupełnie nowa tapicerka - ładniejsza niż fabryczna, która zaczęła się już mocno odklejać - to czeka każdego Range Rovera - w moim spokój na następne 18 lat :-)

- klamkę drzwi kierowcy (nie do dostania a urwie się prędzej czy później się w każdym Range-u. moja to przeszczep z klamki tylnej, praktycznie zupełnie nieużywany, więc również wystarczy pewnie na następne 18 lat.

 

Samochód ma drobne usterki lakiernicze w postaci odprysków od kamieni w dolnej części przednich drzwi oraz zmatowiałego lakieru na fragmencie maski (patrz zdjęcia). Nie mam zamiaru tego picować. Jest jak jest, a ponieważ nadwozie jest w przeważającej większości aluminiowe, korozja mu nie straszna. Jest też drobne ognisko korozji na tylnym nadkolu, które jako jeden z niewielu elementów jest stalowe. Również nie będę tego zasłaniał jakimiś zaprawkami. Oczywiście na nadwoziu znajdą się jakieś drobne rysy i wgniotki, lecz jak na pełnoletni (niemal - urodziny ma 28 marca) samochód, stan nadwozia oceniam na zupełnie przyzwoity.

 

Silnik jest sprawny, równo i mocno (jak na Range-a w dieslu) przyspiesza. Kompresji nie sprawdzałem bo nie było powodu. Skrzynia w jak najlepszym porządku, nie wykazuje żadnych oznak zużycia. Pod samochodem trochę drobnych wycieków (choć Land Rovery przecież nie maja wycieków tylko znaczą teren :-) - Nic z czym nie można by sobie poradzić w dowolnym zakładzie mechanicznym za drobne. Planowałem to zrobić wiosną, lecz wcześniej zapadła decyzja o sprzedaży i znów uważam że nie ma co picować, lepiej pokazać przyszłemu nabywcy jak jest.

 

Elektryka działa, na wyświetlaczu klimy symbol książki, ale dosyć dawno nie byłem na komputerze (NAPRAWDĘ - mój Range jest niemal bezawaryjny) więc nie wiem co to za błąd. Jednak cały układ wentylacji działa bez zarzutu, grzeje, chłodzi (przynajmniej chłodził latem - teraz nie ma za bardzo jak sprawdzić). Oczywiście mógłbym podjechać na komputer i skasować, lecz znów uważam że lepiej pokazać.

 

Przednia szyba nie grzeje w dwóch miejscach, ale i tak wydatnie poprawia szybkość odparowania.

 

Wyczyszczenia wymagają przednie dywaniki - nie chcę ich prać zimą żeby nie ładować do samochodu dodatkowej wilgoci.

 

Samochód bez problemów przeszedł przegląd rejestracyjny 04.09.2013r, także przegląd jest ważny do 04.09.2014r.

 

Samochodu używam cały czas, rzadko zapuszczam się w teren, poza nielicznymi przypadkami, kiedy trzeba wjechać na jakąś budowę (prowadzę biuro projektów), lecz oczywiście sprawdzałem jak się samochód zachowuje w lesie. Kilka razy wyciągałem różne inne "terenówki" z tarapatów.

 

Przebieg niby duży ale ORYGINALNY - Jeśli wierzysz w świeżo sprowadzone samochody "po dziadku z Niemiec jeżdżącym tylko do kościoła" z przebiegami "skorygowanymi" do polskiej normy PN/180.000 km, to może nie być oferta dla ciebie. Ja nim do kościoła nie jeździłem i żadnego dziadka z Niemiec nie znam.

Jestem 3-cim właścicielem samochodu od nowości, 2-gim w Polsce. Pierwsza rejestracja w kraju w 01.07.2005r.

 

NIGDY natomiast nie zdarzyło mi się żebym nie mógł gdzieś wjechać lub z jakiegoś miejsca wyjechać. Samochód przez 8 lat zawiódł mnie raptem kilka razy: 2 razy skończył się akumulator (oczywiście po usilnych próbach reanimacji za każdym razem kończyło się jego wymianą na nowy z CENTRY, raz zepsuł się czujnik włączenia parkingu w skrzyni biegów i samochód nie chciał zapalić (czujnik oczywiście wymieniony), raz zapowietrzyły się hamulce (okazało się że przyczyną był korek zbiorniczka wyrównawczego - wymieniony) i raz pękł przewód hamulcowy (szczęśliwie na postoju i w odległości 100m od warsztatu specjalizującego się w naprawie układów hamulcowych :-)

 

Żal się z Landkiem rozstawać, ale nadszedł już czas na zmianę. Mam nadzieję że nowy właściciel zapała do niego takim uczuciem jak ja i że będzie mu dobrze służył przez następne 8, a może i 18 lat :-)


Wszelkich dodatkowych informacji i ew. dodatkowych zdjęć, udzielam mailowo oraz pod tel. 607 [zasłonięte] 737