WITAM NA MOJEJ AUKCJI
tytuł: Życie w listach TW
autor: Thomas Merton
wydawnictwo: W drodze
ISBN:[zasłonięte]978-8333-787-2
stron: 440
oprawa twarda szyta klejona z obwolutą
cena okładkowa: 69.00 zł
Wyjątkowy zbiór listów Thomasa Mertona, jednego z najbardziej płodnych i prowokujących epistolografów XX wieku. Jego korespondencja liczy ponad dziesięć tysięcy listów. Pisanie listów było dla Mertona sposobem wymiany informacji, ale również podstawowym środkiem do inicjowania, podtrzymywania i pogłębiania relacji z innymi ludzmi. Stanowiło akt samopoznania i komunikacji. W listach Mertona skupiają się jak w soczewce duchowe i społeczne zawirowania XX wieku. Mądrość w nich zawarta ma ogromne znaczenie również dla nas.
THOMAS MERTON (1915–1968), trapista, działacz na rzecz pokoju i obrońca praw człowieka, był jednym z najbardziej wpływowych pisarzy religijnych naszych czasów. Obdarzony wielkim talentem literackim sławę zyskał nie tylko dzięki pionierskim dziełom o duchowości kontemplacyjnej, próbom zrozumienia myśli Dalekiego Wschodu i zintegrowania jej z duchowością Zachodu, lecz także dzięki niezachwianej wierze w wartość chrześcijańskiej aktywności społecznej. Jego duchowa autobiografia, Siedmiopiętrowa góra, przetłumaczona na ponad 15 jezyków osiągnęła nakład przekraczający milion egzemplarzy.
Bardzo się cieszę, że Pan przyjechał do Ameryki i zobaczył wszystko z bliska. Aż nadto ma Pan słuszność co do choroby tego społeczeństwa. To jest straszne i chyba się pogarsza. W mojej sytuacji odczuwam jedynie bezradność: wydawałoby się, że powinienem mieć wspaniałą perspektywę do oglądania rzeczy w odmiennym – heraklitejskim – świetle.
Ale równocześnie wokół mnie i we mnie samym jest tyle zamętu. W monastycyzmie tkwi fatalna mieszanina inspiracji i inercji, która wywołuje niejasne, okropne poczucie winy w każdym, kto nie chowa po prostu głowy w piasek. Nigdy nie wiesz, kiedy masz słuszność i jak daleko możesz sie posunąć w badaniu zewnętrznego świata i reagowaniu nań. Istnieje nieskończona ilość pokus, a pierwsza z nich jest myślenie, że się jest od tego wszystkiego odizolowanym i jakos „czystym”, podczas gdy w rzeczywistości jesteśmy pełni tych samych jadów.
Dlatego walczymy w sobie z wieloma takimi samymi dwuznacznościami. Zawsze istnieje pokusa usprawiedliwiania siebie przez potępianie „świata”. Do Czesława Miłosza, 28 marca 1961
Jeśli mnich gdzieś w głębi podtrzymuje cały czas przekonanie, że któregoś dnia wyruszy i uda się na poszukiwanie „wznioślejszego życia”, w rzeczywistości w praktyce nigdy nie dokona się w nim akt poddania i wiary i jeśli istotnie dokądś ruszy, najpewniej straci wszystko. Do Ojca Flaviana Burnsa OCSO, 1 marca 1964
|